„Czahary” – Poleski Park Narodowy
Weekendowy wypad poza miasto
„Czahary”
O Poleskim Parku Narodowym pisałem szerzej już jakiś czas temu tutaj. Jest to miejsce w które często lubimy wracać. Wybieramy się tam, kiedy nie mamy zbyt wiele czasu na dalszą wyprawę. Z racji niedużej odległości od Lublina (ok. 60 km), jest to dla nas dobre miejsce by odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Tym razem nasz wybór padł na ścieżkę dydaktyczną „Czahary”. Dlaczego? zobaczcie sami… najlepiej osobiście 😉
Ścieżka dydaktyczna „Czahary”
Ta niezwykła ścieżka Poleskiego Parku Narodowego ma swój początek w miejscowości Zastawie (przy wieży widokowej PPN). Jest tam dość spory parking, sanitariaty oraz palenisko. Jest to więc również całkiem fajne miejsce na biwak. Z wieży widokowej zobaczymy dość spore rozlewisko. Warto jednak wziąć ze sobą lornetkę, by komfortowo obserwować licznie występujące tam ptactwo w tym m.in. żurawie.
Długość trasy: ok. 6,5 km
Czas przejścia: 2h – 2,5h
Udogodnienia dla os. niepełnosprawnych: 100%
Mapka: do pobrania tutaj
Aby dojść do miejsca gdzie zaczyna się ścieżka dydaktyczna, należy pokonać mierzący ok. 1,8 km odcinek polnej drogi. Osoby niepełnosprawne oraz rodziny z dziećmi mogą zaparkować na przeznaczonym do tego celu parkingu bezpośrednio przy wejściu na ścieżkę. Cała ścieżka dydaktyczna prowadzi drewnianymi pomostami z wieżami widokowymi w pełni przystosowanymi dla osób niepełnosprawnych, więc duży plus dla władz parku za umożliwienie zobaczenia tego niezwykłego ekosystemu osobom mającym problemy z przemieszczaniem się.
Co zobaczymy?
Ścieżka „Czahary” wiedzie przez Bagno Bubnów – największe torfowisko Poleskiego Parku Narodowego. Jest to miejsce występowania wielu ciekawych gatunków zwierząt. Można tam zobaczyć np.: łosia, jelenia, żurawie, wodniczkę oraz ciekawe gatunki roślin takie jak storczyki i gnidosza królewskiego.
Idąc przez las w kierunku torfowiska napotkamy po drodze naturalne oczka wodne. Zamieszkują je liczne gatunki płazów i ptaków. Warto tam przystanąć i wsłuchać się na chwilę w miłe dla ucha kumkanie i rechotanie żab.
Najbardziej mnie jednak zadziwiła ilość jaszczurek wygrzewających się w słońcu na drewnianych pomostach. Było ich tak dużo, że praktycznie co parę metrów spotykaliśmy jakąś. Wyglądem przypominały te z Teneryfy. Były jednak dużo bardziej płochliwe i ciężko było na tyle blisko podejść, by zrobić im zdjęcie. Gadziny bardzo szybkie są. Na szczęście mi się to udało i nawet całkiem nieźle wyszło.
Był to krótki lecz bardzo udany wypad za miasto. Szczerze polecam każdemu, szczególnie wiosną. Krajobraz bagien wygląda całkiem fajnie, nawet kiedy jest dość sucho w lasach, tak jak teraz.
Jeśli spodobał się Wam ten wpis, zachęcam do polubienia go na fanpage-u strony oraz do dyskusji w komentarzach. Jeśli jeszcze nie polubiliście strony na Facebooku, to koniecznie musicie to zrobić, będziecie wtedy na bieżąco z nowymi wpisami, a dla mnie będzie to dodatkowa motywacja do dalszego rozwoju bloga ?
Piękne i klimatyczne miejsce. Z pewnością można tam odpocząć w ciszy…
Cisza i spokój gwarantowana Gosiu 🙂
Ciekawe miejsce
Pięknie to umieczniles na zdjęciach
Chętnie bym się tam wybrała na wycieczkę
Dziękuję, polecam 🙂
Tak tam pięknie – dziko i naturalnie! Uwielbiam tego typu tereny, które nadal są niezbyt mocno dotknięte ludzką działalnością.
Dzika natura jest piękna sama w sobie, warto ją chronić 🙂
Piękne miejsca i zdjęcia piękne 🙂
Dziękuję 🙂
Lubię takie miejsca.
Ładnie tam.
to prawda, pięknie tam. Można tam uciec od wielkomiejskiego zgiełku 🙂
Pięknie tam.
Lubię takie miejsca.